Spaghetti arrabbiata

Arrabbiata czyli po włosku "zły"/"wściekły". To spaghetti zasłużyło sobie na tą nazwę za sprawą "wściekłego", ostrego sosu pomidorowego, który tak czy owak w ogólnym rozrachunku na pewno ukoi nie jedne nerwy!
Ostre papryczki zawierają kapsaicynę, która pobudza receptory bólu w jamie ustnej (to wtedy wydajemy z siebie "aaaaa...oooostre"), prowokuje to nasz organizm do wydzielania innych substancji tj. endorfin zwanych hormonami szczęścia - co powoduje, że uczucie pieczenia słabnie, a my czujemy się miło i przyjemnie :)
Tyle szczęścia na jednym talerzu!
Ponownie jak to w prostym włoskim przepisie - bardzo istotna jest jakość użytych składników! No i niecodziennie mamy też jeden magiczny nietypowy składnik sosu - wódkę!
Przepis inspirowany programem J.Olivera <3

  Produkty (porcja dla 2 os.)

  • 3 świeże papryczki chilli
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 puszka dobrych pomidorów (u mnie całe)
  • oliwa z oliwek
  • 1 łyżka skórki z cytryny
  • 50 ml wódki (opcjonalnie)
  • ok. 4 łyżki startego twardego sera (parmezan/kozi/owczy)
  • zioła (najlepiej świeże) –tymianek, oregano, bazylia, pietruszka
  • 200g makaronu spaghetti

  Przygotowanie (20 minut)

W dużym garnku gotujemy wodę na makaron.
Papryczki przecinamy wzdłuż na pół i usuwamy środki z pestkami, z wyjątkiem jednej połówki, co nada więcej ostrości, czosnek kroimy na plasterki, ścieramy skórkę z cytryny – ok. 1 łyżkę. W rondelku rozgrzewamy oliwę, podsmażamy na niej papryczki, czosnek i skórkę z cytryny.
Opcjonalnie ale warto: Kiedy warzywa delikatnie zbrązowieją dolewamy kieliszek wódki i 
uwaga! dla odważnych – podpalamy alkohol! nie jest to konieczne ale w ten sposób papryczki i czosnek lekko się skarmelizują i będą jeszcze bardziej smakowite.
Do podsmażonych papryczek i czosnku dodajemy puszkę pomidorów i gotujemy bez przykrycia przez ok. 6 -10 min, co chwilę mieszając aż pomidory lekko zgęstnieją. Zioła (jeśli mamy świeże) szatkujemy niedbale.
W międzyczasie w osolonej wodzie gotujemy makaron (według zaleceń na opakowaniu).
Ugotowany makaron odsączamy i łączymy z sosem, dodając poszatkowane zioła i ok. 2 łyżki startego sera. Wszystko dokładnie mieszamy i wykładamy na talerze, na wierzch posypujemy pozostałym serem.



Komentarze